WIADOMOŚCI

Sauber na Węgrzech po raz pierwszy rozwinie pełną moc silnika
Sauber na Węgrzech po raz pierwszy rozwinie pełną moc silnika
Zespół Saubera dopiero podczas 11 rundy tegorocznych mistrzostw świata F1 na Węgrzech będzie w stanie w pełni rozwinąć możliwości rocznego silnika Ferrari.
baner_rbr_v3.jpg
Tak przynajmniej twierdzi Marcus Ericsson, który uważa, że do tej pory jego ekipa musiała skręcać osiągi ubiegłorocznej jednostki Ferrari ze względu na problemy z jej chłodzeniem.

Sauber na Węgrzech dostarczył spory pakiet poprawek, w tym nowe elementy układu chłodzącego, które po piątkowych treningach wydają się sprawdzać do tego stopnia, że ekipa w końcu w pełni wykorzysta podczas czasówki osiągi swojego silnika.

"Dużym problemem jest system chłodzący w tych bolidach" mówił Marcus Ericsson dla serwisu Autosport.com. "Nie czuje się z niego różnicy, ale chłopcy od silnika widzą, że pracuje on teraz w znacznie zdrowszym zakresie temperatur."

"W kwalifikacjach i wyścigu będziemy mogli mocno podkręcić silnik. Mam nadzieję, że wyciśniemy z niego więcej osiągów, z czym do tej pory mieliśmy ogromne problemy."

"Silnik pracował w dość wysokich temperaturach a my musieliśmy skręcać jego ustawienia."

"I tak mamy już starą jednostkę napędową, więc mało korzystne było dodatkowe obniżanie jej osiągów. Z tego co rozumiem, w kwalifikacjach będziemy mogli rozkręcić silnik na maksimum- w tym roku jeszcze tak nie jeździliśmy."

Ericsson mimo pozytywnych wyników testów z piątkowych treningów przyznaje jednak, że poprawa osiągów może nie wystarczyć, aby wyjść dzisiaj poza pierwszą fazę sesji kwalifikacyjnej.

"Czy pozwoli to nam awansować do Q2? Nie wiem. Taki wynik może nie być możliwy. W piątek pewnie czułem się w aucie więc może będzie jednak to możliwe."

Wczoraj zespół Saubera ogłosił, że przedłużył umowę na dostawę silników Ferrari, ale w przyszłym roku będzie korzystał z bieżącej specyfikacji silnika na sezon 2018.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

3 KOMENTARZE
avatar
pz0

29.07.2017 10:13

0

No nie, ręce opadają. Nie dość że stara konstrukcja silnika to jeszcze jeździli na skręconym. Tym większy szacunek że dało się punktować. Widocznie ta konstrukcja nie jest aż taka tragiczna jak się wydawało.


avatar
RB2017

29.07.2017 10:58

0

Zobaczymy jak sobię poradzą


avatar
veterynarz

29.07.2017 12:11

0

Mam wrażenie, że dopiero po odejściu Moniszy coś się zaczęło dziać w Sauberze.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu